Wietnam – Powierzchnia kraju jest porównywalna do Polski, natomiast żyje tutaj ponad 90 milionów ludzi – pod tym względem 15 miejsce na świecie (dla przypomnienia u nas 38 mln). Kształt kraju jest bardzo podłużny co powoduje, że możemy wyróżnić kilka stref klimatycznych. Na naszym przykładzie co będzie potwierdzone na zdjęciach: Zaczęliśmy od północy gdzie było ledwo 15-16 stopni więc trochę zamarzaliśmy. Mniej więcej od połowy drogi na południe zaczęło się rozpogadzać i było ok. 25 stopni. Gdy zjechaliśmy na sam dół temperatury wróciły do ‚naszej’ normy – w granicy 30-34 stopni.
Wietnam oficjalnie jest socjalistyczny lecz w naszym odczuciu nadal strasznie czuć komunistyczne przyzwyczajenia. Kraj rządzony twardą ręką przez partię, nadal stosuje silne represje wobec jakiejkolwiek opozycji. W naszej subiektywnej opinii mimo wielu kolorów, smaków i głośnej muzyki widać ewidentny kontrast z codziennym ciężkim życiem Wietnamczyków odciśniętych koszmarną historią II połowy XX wieku.
Nasza Fotorelacja w pigułce:
Wietnam słynie z ruchu ulicznego. Całkowicie potwierdzamy. W największych miastach ruch to w pierwszej opinii wielki chaos. Jednak po kilku dniach możemy zauważyć, że każdy kierowca, skuter dokładnie wie co robi. Często europejscy kierowcy mogli by się uczyć od tutejszych skupienia za kierownicąPierwszym miejscem jakie odwiedziliśmy była słynna zatoka Ha Long. Miejsce niezwykle popularne wśród turystówBy zwiedzić zatokę niezbędnym jest wykupienie rejsu na w miarę przyjemnym statku. Możliwe są rejsy kilku godzinne, całodniowe oraz 2 i 3 dnioweZatoka Ha Long została wybrana jednym z 7 naturalnych cudów świata. W naszej subiektywnej opinii z pewnością jest to bardzo fajne do odwiedzenia miejsce….gdyby nie tysiące turystów. Miejsce jest już tak eksploatowane, że powoli traci swój urok
My porównując to miejsce z np. zatoką Bacuit na Filipinach z pewnością polecamy tę drugą. Zresztą samo miasto Ha Long niespecjalnie coś więcej oferuje. Natomiast widać, iż całe wybrzeże jest aktualnie w budowie i będą powstawać całe kompleksy drogich hoteli oraz ogromny park zabaw
To co stanowi o wielkim plusie wietnamskiej zatoki to jaskinie. O takie trudno w innych miejscach. Tak więc jeśli kogoś pasjonują jaskinie to miejsce z pewnością dla niego…tylko te tabuny turystów…
Po Ha Long, które oprócz zatoki jest mało interesującym miejscem udaliśmy się do Hanoi. Mimo, iż jest to stolica kraju zamieszkana przez 7,5 miliona osób ciekawi swoją… małomiasteczkowościąPoza niektórymi miejscami w tym ogromnym mieście panuje powolna i nieśpieszna atmosfera. Co prawda hałasu sporo, ale mimo wszystko nawet zabudowa jest w ogromnej większości co najwyżej kilku piętrowa
Jeśli chodzi o mieszkańców – ponownie podkreślimy, że to tylko nasze odczucie – są dużo mniej otwarci oraz bardziej sztywni niż mieszkańcy południa. Może to przesada, ale czasem można odczuć lekką niechęć do ludzi z zachodu. Znając historię drugiej połowy XX wieku w sumie nie powinno to dziwić, ale jednak…Niesamowite zwoje kabli są praktycznie wszędzie. Jest to widok tak częsty, że obrazek taki znajdziemy na wielu turystycznych koszulkachCzerwony kolor na fladze oznacza rewolucję. Gwiazda symbolizuje partię komunistyczną, pięć jej ramion natomiast: chłopów, robotników, młodzież, żołnierzy i inteligencję. Motyw bardzo popularny we wszystkich krajach komunistycznych lub postkomunistycznych
Budynek ParlamentuJedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w mieście mauzoleum Ho Chi Minh’a. Przywódca ten darzony jest ogromnym szacunkiem. Jego podobizna znajduje się m.in. na banknotach. W tym budynku znajdują się jego zabalsamowane zwłoki w idealnym stanie (zmarł w 1969 r.)Każdy Wietnamczyk przynajmniej raz w życiu powinien odwiedzić ten grobowiec. Niestety w środku kategoryczny zakaz robienia zdjęć. Porządku pilnuje kilkudziesięciu policjantów (wojskowych?)
Policjant mimo, iż na zdjęciu uśmiechnięty bardzo poważnie traktuje swoją pracę. Co chwila używają gwizdków, by zwrócić komuś uwagę. W czasie oczekiwania na wejście panuje zakaz używania telefonów, wychodzenia z kolejki, śmiania się, a nawet ręce powinny być ułożone wzdłuż ciała! Cóż…średnio wychodził nam szczególnie zakaz uśmiechania się, gdyż cała ta sytuacja była nad wyraz komiczna
Kult smoka jest również uznawany w Wietnamie. Jest to chiński smok: jakby ktoś nie wiedział to nazywa się on Longi i składa się z: ciała węża, głowy wielbłąda, łusek karpia, szponów orła oraz łap tygrysa 😉Jedna z najbardziej popularnych ryb w Azji – hodowana praktycznie wszędzie – potocznie złota rybka – w praktyce karp koi. Trzymany podobno przynosi powodzenie w interesach i dostatekHue – dawna stolica kraju, dziś przede wszystkim miasto odwiedzane głównie w celu zwiedzenia cytadeli. Kompleks budynków znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO
Dziś trudne do uwierzenia, ale budynki zostały całkowicie zburzone (bombardowania) podczas wojny w latach 60-tych XX wieku
Jedna z bram wjazdowych do Cesarskiego MiastaTo co w Wietnamie polubiliśmy najbardziej to bazary. Można na nich znaleźć dosłownie wszystko za grosze. My najczęściej kupowaliśmy owoce w ilościach hurtowych
Żeby nie było – najpierw trzeba popracować, potem dopiero można coś wydać 😉No i chyba najpiękniejszy owoc świata – Dragon Fruit po polsku znany jako smoczy owoc lub pitaja. Po przekrojeniu w środku może być biała lub czerwona (słodsza)Zawsze nam się wydawało, że tuk tuk w Azji to najtańsza forma transportu. Zdecydowanie NIE w Wietnamie. Najtańsze o dziwo będą taksówki – szukajcie szczególnie zielonych jak na fotografii – państwowe i na prawdę bardzo tanieJeśli ktoś miałby ochotę plażować to kupując wycieczkę w biurze turystycznym z pewnością trafi do Nha Trang. My jednak od siebie polecamy widoczne na zdjęciu plaże w Hoi An. Miejsce zdecydowanie przypadło nam do gustu. Pamiętajcie tylko, że w pierwszej połowie roku wzdłuż kraju sunie zimny prąd, który mocno ochładza morze
Hoi An jako samo miasteczko zachwyca. Stare miasto pełne jest pięknej architektury. Ale przede wszystkim jest znane jako miasto lampionów
Po zmroku miasto rozświetla się milionami kolorów. Wtedy zdecydowanie najprzyjemniej jest wybrać się na spacer14 dnia każdego miesiąca księżycowego w mieście gasną wszystkie światła, a ruch samochodowy zostaje wstrzymany. Na moment całe miasto pogrąża się w ciemności. Miejscowi oraz tysiące turystów jednocześnie wypuszcza w niebo tysiące lampionówJeden z bardziej znanych zabytków – japoński most. Kiedyś łączył dwie strony miasta
Prawdziwe lody o smaku trawy cytrynowej lub chilli (prawdziwa rozkosz)W Hoi An spotkaliśmy się również z naszymi wspaniałymi przyjaciółmi 🙂 Zdecydowanie jest to dobre miasto również na wieczorne wyjście. Pełno pubów, które zabiegają o klienta prześcigając się w coraz to nowych promocjachHappy New Year w marcu…. czemu nie
z Hoi An warto wybrać się do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów My Son. Jest to zabytkowy kompleks świątyń hinduistycznychPozostałość po sanktuarium Czamów, którzy urzędowali tutaj od IV do XV wieku n.e.
Pod koniec naszej wizyty w tym kraju odwiedziliśmy nadmorską miejscowość Mui Ne. Zdecydowanie nasz numer jedenJest to mekka Kite surfing’u- z tego co nam wiadomo najlepsze miejsce w tej części Azji to uprawiania tego sportu. Już samo niebo pełne kolorowych latawców powoduje uśmiech na twarzyJeśli chodzi o tę miejscowość jest ona w dużej części opanowana przez rosyjskich turystów. W części miasteczka gdzie znajduje się ich najwięcej okolica trochę traci swój urok i się bardzo komercjalizuje. Nasza rada – wystarczy uciec 2-3 kilometry od samego centrum by cieszyć się przytulną atmosferą, nadal pełną pubów oraz wielu miejsc gdzie zjemy świeże owoce morza. Dodam, że w sporo lepszej cenie niż w ‚rosyjskiej’ części
Jednak Mui Ne to nie samo plażowanie, puby czy Kite Surfing. Najlepszą rzeczą jest wypożyczenie skutera i objechanie okolicy. A w odległości 30-40 kilometrów atrakcji znajdziemy co nie miara
Najbardziej znane w okolicy są wydmy. Są dwa ich rodzaje – czerwone – bliżej miasteczka oraz białe (ok. 30 km za)
Droga prowadząca do białych wydm. Nawet dla nieopierzonego kierowcy skutera trasa ta będzie niezwykle przyjemna i prosta do pokonania. Ruch minimalny, droga prosta okraszona świetnymi widokami
Wydmy można zwiedzać na piechotę lub też na quadach. Jak na wietnamskie warunki nie jest to specjalnie tanio (300 tyś dongów = 50 zł/30 minut). Jednak z pewnością zabawa przednia
Nie potrafiliśmy odmówić sobie tej przyjemności 😉Przy okazji można podziwiać wydmy, które są naprawdę imponujące
Pomiędzy białymi i czerwonymi wydmami znajduje się też czerwony kanionKilka kilometrów za białymi wydmami znajduje się przypadkowo przez nas odkryta nowo budowana świątynia. Nie jest ona w żadnym stopniu jeszcze odwiedzana przez turystówMimo, że w fazie budowy wygląda imponująco
Czerwone wydmy natomiast w naszej opinii nie są, aż tak atrakcyjne jak białe. Na tym terenie jest wiele osób, proponujące znajd na….hmm powiedzmy dykcie z wydm. Akurat ta czynność przez nas totalnie nie polecanaJuż lepiej sobie poskakaćCo jest najlepsze na tych wydmach? Zachód słońca podczas, którego nabierają cudownego koloru. W dzień takiego efektu zdecydowanie nie ma
Dla fanów fotografii zdecydowanie must be!
Mui Ne to również świetne miejsce do wypadu ze znajomymi. Ogrom pubów, które poza sezonem są w miarę pustawe. A sezon trwa powiedzmy tylko od listopada do marcaTowarzysz do picia zawsze się jednak jakiś znajdzie 😉
Ostatnim punktem w tym kraju było największe miasto czyli Ho Chi Minh. Wcześniej nazywało się Sajgon. Aktualnie zamieszkiwane przez 8 milionów osób. Nazwę swoją wzięło jakżeby inaczej – od dawnego przywódcy
Co musimy powiedzieć północ Wietnamu z Hanoi, zdecydowanie się różni od południa. Różnice widać praktycznie wszędzie: ludzie, architektura, jedzenie. Nam zdecydowanie bardziej przypadło go gustuNie jest to stolica, a z pewnością najlepiej rozwinięte miasto. Nie powiedziałbym, że jest bardziej turystyczne niż Hanoi, aczkolwiek dla ludzi z zachodu na pewno przyjemniejszeRzeczą na jakiej nam najbardziej zależało to Muzeum Pamiątek Wojennych
Bardzo ciekawa lekcja historii. Przede wszystkim możemy zobaczyć całą historię wojny wietnamskiej zwanej też drugą wojną indochińską opowiedzianą przez drugą stronę (Wietnam, a nie najczęściej powielaną w Europie czyli stronę USA)
Wietnamczycy ukazują historię w sposób taki jaki popieramy. Wojna jest jedną z najgorszych rzeczy jaka może się przydarzyć i nadal się przydarza. W najmniejszym stopniu nie cenzurują obrazów wojny. Są bardzo drastyczne – ale w dzisiejszych czasach chyba dopiero takie rzeczy dadzą coś do zrozumienia odwiedzającymNiestety cenzura drastyczności w Europie czy USA jest bardzo duża. A tragedię wojny można ukazać tylko wtedy kiedy pokażemy jej cale spectrum. Wojna ta była jedną z najbrutalniejszych, a co najlepsze jej powód jednym z najbardziej bezsensownych. Muzeum polecamy odwiedzić każdemu
Dawna nazwa miasta czyli Sajgon już daje sporo do myślenia. Ruch praktycznie całą dobę ogromny, jednak jak już wspomnieliśmy na początku jest to bardzo ‚poukładany i przemyślany’ chaosNo OK….zdarzają się i takie sytuacje…. 😉
W naszej opinii zdecydowanie najlepszy browar w kraju! Idealny na upalne wieczory